Komar w wielu opowieściach dla dzieci to nieznośny Bzyk, ale czy jest tak naprawdę? Może warto się rozejrzeć po szkolnym korytarzu, czy przypadkiem nie błąka się po nim jakiś nieszczęśliwy, odrzucony… komar / kolega?
Czas trwania przedstawienia: (W przedstawieniu użyto maskotki – wykorzystałam do tego niebieskiego motylka, ale zmniejszyłam skrzydełka, przymocowałam go gumką do patyczka i komar był gotowy do występu) |
Smok:
Witajcie, kochani. Mam dla was wiadomość od Biedronki.
Małpka:
A co, sama powiedzieć nam nie mogła?
Smok:
A nie mogła.
Tygrys:
No to przekazuj tę wiadomość od tego naszego kropkowanego maleństwa.
Papuga:
A co ty znowu o tych kropkach, taką ma urodę (złośliwie) panie pręgowany, paskowany.
Osioł:
Stop! Stop! Bo zaraz się pokłócicie, a przecież czekamy na wyjaśnienia Smoka.
Smok:
No dobra, już nie komentuję tej minidyskusji, ale na pewno nie była potrzebna. Słuchajcie więc: Biedronka nagle dostała zaproszenie do programu wymiany między owadami.
Osioł:
Ratunkuuu… To trzeba ją ratować!
Małpka:
Dlaczego ratować? Dlaczego krzyczysz?
Osioł:
Bo przecież chcą naszą Biedronkę wymienić na inną muchę, czy coś takiego… Ja się nie zgadzam!
Smok:
Hola, hola, Osiołku, skąd taka wiadomość?
Osioł:
Przecież sam powiedziałeś, że wymiana.
Smok:
No właśnie, wymiana, a nie zamiana. Biedronka pojechała do Komarowa, by pobzykać z rodziną Komara i pozwiedzać okoliczne mokradła i wilgotne zamczyska, a do nas przyjadą komary, jeden do was.
Papuga:
C(...)